"Walizki hipochondryka" otrzymały nominację do Wawrzynu - Nagrody literackiej Warmii i Mazur.
Powieść znalazła się w finałowej piątce wraz z książkami: "Gniew" Zygmunta Miłoszewskiego, "Najlepsze buty na świecie" Michała Olszewskiego, "Serwus chrabąszcze" Joanny Wańkowskiej-Sobiesiak i "Ślepnąc od świateł" Jakuba Żulczyka. Kapituła Wawrzynu wyłoni zwycięzcę 20 maja. Jednocześnie swoją nagrodę wskażą czytelnicy. Głosować można tutaj:
strona Gazety Olsztyńskiej
tutaj:
strona TVP Olsztyn
i tutaj:
strona Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej w Olsztynie
środa, 15 kwietnia 2015
czwartek, 2 kwietnia 2015
Trilinguis - Autobus do Mokin
Trilingius - jeden wiersz w oryginale i jego dwóch translacjach, wydany pod postacią limitowanego, bibliofilskiego arkusa poetyckiego w liczbie stu, ręcznie numerowanych egzemplarzy. Świetna inicjatywa Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej w Olsztynie. W edycji drugiej (po Marku Barańskim) pojawiła się Alicja Bykowska-Salczyńska i jej wiersz "Autobus do Mokin". Poezja Salczyńskiej jest (śmiem twierdzić, ocierając się o banał) niezwykle ważna, chyba nie tylko dla mnie - dla wielu osób z tzw. olsztyńskiego środowiska literackiego.
Spotkanie promujące wydanie Trilingiusa odbyło się w poniedziałek w Starym Ratuszu. Opowiedziana przez autorkę i tłumaczy historia wiersza, okoliczności jego powstania i dzieje recepcji, układały się w ruch zdarzeń, osób, miejsc i idei.
W "Autobusie do Mokin" pojawia się fraza, która dźwięczy mi w uszach, ilekroć ktoś mówi mi o ojczyźnie, ilekroć ktoś podsuwa gotowe mity i słowa, tu, po północnej stronie świata:
Czytajmy poezję. Może i ona nie ocala, ale... Ale ciut mniejszymi gamoniami jesteśmy.
Spotkanie promujące wydanie Trilingiusa odbyło się w poniedziałek w Starym Ratuszu. Opowiedziana przez autorkę i tłumaczy historia wiersza, okoliczności jego powstania i dzieje recepcji, układały się w ruch zdarzeń, osób, miejsc i idei.
W "Autobusie do Mokin" pojawia się fraza, która dźwięczy mi w uszach, ilekroć ktoś mówi mi o ojczyźnie, ilekroć ktoś podsuwa gotowe mity i słowa, tu, po północnej stronie świata:
Rozmawiajcie po polsku! Nie jesteście u siebie.No więc rozmawiam, już od ponad czterdziestu lat po polsku, bo nie jestem u siebie. Im dłużej, tym bardziej nie. I nie wiem, czy więcej dobrego, czy złego z tego mówienia po polsku wychodzi.
Czytajmy poezję. Może i ona nie ocala, ale... Ale ciut mniejszymi gamoniami jesteśmy.
![]() | |
Alicja Bykowska-Salczyńska źródło: Wojewódzka Biblioteka Publiczna w Olsztynie |
Subskrybuj:
Posty (Atom)