piątek, 19 sierpnia 2016

Usta-usta i kroplówka

Odzywa się do mnie (via e-mail) pisarz Klimko-Dobrzaniecki i pyta: wszystko w porządku, żyjesz? Bo blog jakoby jest, a jakby zdechł. Ot, czasy, gdy trzeba poświadczać własną, nawet najbardziej intensywną realność, wirtualnym znakiem życia. Kilkumiesięczna przerwa, niezauważalna kropelka w morzu nieskończoności (że zasunę na modlę Coehlo i Biblii), tutaj staje się wyrwą, która wysyła człowieka na cmentarz, a administrator konta już zmienia klucze i domaga się nowego hasła. A widziały gały, co brały, gdy bloga zakładały. Tu dyscypliny potrzeba i ustawicznej auto-aktualizacji.
Podaję więc swojemu awatarowi kroplówkę, klawiaturą czynię pospieszną reanimację usta-usta. Jeszcze dycha. Światu trzeba komunikować swoją obecność, bo inaczej jedną nogą jest już w grobie. Obecność to za mało - tu nadobecności trzeba, realność musi mieć netową podkładkę. Obłomow z powieści Gonczarowa umarłby zaraz po narodzeniu.
Kończę "Plankton", stawiając ostatnie frazy, jakbym stąpał po polu minowym, choć cieszę się tą najszlachetniejszą z form emigracji wewnętrznej. Pisząc, człowiek znika, zawiesza swoje "zewnętrzne" istnienie. A na zewnątrz populizm ma się dobrze, trzeba też od nowa czytać Orwella. Śni mi się Międlar z brzytwą w zębach, syryjskie dzieci definiują chwilowe wyrzuty sumienia - patos i współczucie przypominają jazdę gołym tyłkiem po nieheblowanej desce. Śliwa w ogródku obrodziła dorodnymi owocami, ale większość jest robaczywa, a piesek przydrożny, ten z Miłosza, dobiera się do nogawki i poszczekuje, że innego końca świata nie będzie.
Ostatecznie wziąłem rozbrat z olsztyńskim Teatrem Jaracza. Rozbrat ma smak gorzkiej czekolady i poziom endorfin wraca do normy. Czytam Eco, Białkowskiego i Ranciere'a. Prasa literacka donosi, że młoda literatura przenosi się z miasta na wieś - wymowna forma eskapizmu i nowych eksploracji.
Wakacyjny numer miesięcznika Znak publikuje fragmenty "Planktonu", ukryte pod tytułem "Wrony". We wrześniu wyjazd do słoweńskiej Lipicy na międzynarodowy Festiwal Literacki. Tegoroczna edycja poświęcona będzie związkom literatury z etyką, gościem specjalnym ma być Dubravka Ugresić, którą cenię bardzo za "Muzeum bezwarunkowej kapitulacji" (równie aktualne jak Orwell!). Jako że pizzy nie upiekłem, nie mogę zamieścić jej zdjęcia. Zamieszczam skan "Wron" Znakowych i zachęcam do lektury pisma. O religii jest mowa z perspektywy różnych religii - polecam szczególnie "Naprawianie świata" Abrahama Skórki.