piątek, 15 sierpnia 2014

21 stanów skupienia - Auster

Z "Dziennika zimowego" Paula Austera wynotowuję trzy "patenty" godne pamięci. 
Po pierwsze: rewelacyjny początek. Wprowadzający w autobiografię pisarza akapit mówi wszystko, sygnalizuje i puentuje zarazem resztę książki:
Jesteś przekonany, że to nie może cię spotkać, że jesteś jedyny na świecie, którego to nigdy nie spotka, a potem wszystko po kolei spotyka właśnie ciebie, w ten sam sposób, w jaki spotyka wszystkich dokoła.
No i pozamiatane, nieprawdaż?
Po drugie: ciało jako mapa autobiografii. Blizny i rany, powstałe i odkryte defekty jako narracyjne wątki odsyłające do konkretnych zdarzeń, miejsc, osób. Może moja pięta, moja dziurka w nosie mówi o mnie więcej, niż niejedna spowiedź. Autobiografia jest również głosem ciała.
Po trzecie: Auster przywołuje dwadzieścia jeden stałych adresów zamieszkania. To wyrazista, mocna forma autobiografii - poprzez miejsca, ulice, pokoje, kuchnie, schody i okna, poprzez "dom" który jest zmienny, ruchomy, "przeprowadzkowy", w którym odbiją się światy zewnętrzne (epoki, ludzie, historia, polityka). Wynik dwudziestu przeprowadzek Auster osiągnął w wieku 46 lat, by osiąść na dobre na Brooklynie. Podliczyłem i ja. W wieku 42 lat wyszło mi osiem adresów zamieszkania. Osiem, z czego tylko jeden, dosłownie: j e d e n odnosił się do przeprowadzki z jednej miejscowości do drugiej, pozostałe siedem odbyło się w obrębie jednego miasta. Oczywiście w takich sytuacjach przywołuje się ten oklepany i "zamordowany" przykład Kanta i jego Królewca, jakby nie można było odwołać się do milionowej rzeszy Kowalskich i Nowaków, którym życie spełzło na widoku jednego podwórka. Akurat pod naszą szerokością geograficzną  to znak, że dawno nie było wojny, i że bieda oswojona na tyle, by nie uciekać do Anglii.
Zapamiętać: autobiograficzny sprawdzian - znaki na ciele i adresy zamieszkania.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zapraszam, to jest miejsce na wyrażenie Twojej opinii. (Drobna uwaga: hejting, trolling obrażający język i ludzi nie będzie publikowany.)