poniedziałek, 25 sierpnia 2014

"Piach" Agnieszki Wolny-Hamkało, czyli bywam ciarą

Przy szeroko zakrojonych debatach nad żywotnością literatury popularnej, przy rozgorączkowanych dyskusjach o panoramicznej i epickiej sile kryminału, przy analizach prozy środka, niszy i wysokich tonów, raptem, jakby niechcący, jakby zupełnie nie a propos taka fraza:
W witrynie apteki stały manekiny w kołnierzach ordopedycznych. Kupiłam jeden i chodziłam w nim po mieście.
Niby nic, a ciary gotowe i druidyczna mowa przebiega przez człowieka od stóp do głów.
To fragment - uwaga: z pełną premedytacją użyję teraz bardzo oldskulowych słów! - pięknego wiersza. Nosi tytuł "Piach", jego autorką jest Agnieszka Wolny-Hamkało. Utwór dowodzi, że polska proza wciąż pozostaje młodszą i brzydszą, choć bardziej rozwydrzoną siostrą polskiej poezji. Mam nadzieję, że poeci wybaczą nam ich zbyt cichą samotność.
Cały wiersz - tutaj

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zapraszam, to jest miejsce na wyrażenie Twojej opinii. (Drobna uwaga: hejting, trolling obrażający język i ludzi nie będzie publikowany.)